« Języki obce | LD, świadome sny, oneironautyka » |
Pisane po nocy
Noc to taka miła pora... dnia. Jest tak cicho, jakbyś był sam na świecie, choć wiesz, że w pobliżu ktoś śpi. Ja, kiedy siedzę po nocy (i jeszcze jeśli robię coś konstruktywnego) to mam wrażenie, jakbym w jakiś sposób wyprzedzała, tych co śpią. Nie wiem w czym, ale czuję się lepsza.
Właśnie piszę ostatnią wiadomość, przed porannym wyjazdem z domu. Na drodze - Francja, Szwajcaria i Chorwacja. Zostaję porwana, ale skoro nic nie mogę na to poradzić chyba będę cieszyć się tym wyjazdem, zbierając siły, by odeprzeć porwanie w przyszłym roku.
Będę opisywać każdy dzień, w szczegółach i po powrocie podzielę się najciekawszymi momentami - zawsze trafiają się jakieś przygody!
A to błądzenie po zmierzchu [bez latarek] w wielkim głębokim wąwozie, a to sprint przez pół miasta na ostatni uciekający pociąg, a to odwiedzenie po 10 latach tego samego kempingu tylko po to żeby przekonać się, że... czas się tam zatrzymał XD, a nawet podrywający cię tubylcy, tylko dla tego, że jesteś blondynką. O! Raz trafiła się nawet awanturująca się w kolejce do przekroczenia granicy rumuńska "mafia" bo nie chcieliśmy wpuścić ich samochodu do kolejki.
Jak coś mi się jeszcze przypomni. ^_^
Są też przygody, które pozytywnie wspomina się dopiero jak już ma się je dawno za sobą. I wspomina się je tylko po to by wyciągnąć z nich naukę na przyszłość. Tego rodzaju wydarzeń, mam nadzieję będziemy unikać.
Kocham te wyjazdy, lecz jednocześnie one nie będą wieczne i chciałabym już spróbować się od nich uwolnić, zanim zmusi mnie samo życie bo się skończą.
No, pewne własne plany mam to wykonania już po powrocie i mam nadzieję, że rodzice sami zrozumieją, że chcę gdzieś wyjechać bez nich. Za bardzo się o mnie boją, bo nie mam "zgranej paczki przyjaciół z którymi już od kilku lat bym jeździła w wakacje". A kto ma? Duża grupa znajomych płci mieszanej lubiąca długie lub dalekie aktywne wycieczki to rzadkość dzisiaj. Zaproponuję rajd rowerowy przez Polskę i co? Zgłoszą się może dwie osoby. Wyjazd w Bieszczady pod namiot? No - 4, ale to i tak mało. Dla rodziców.
A teraz na mnie czas, bo wygląda na to, że pośpię dziś 1,5 h. ^_^ Ale oj tam!
Niech Moc będzie z Wami!
Perspektywa wyjazdu