« O Hiszpanii cz.3 | Pact Publishing - mekka studentów-programistów » |
O Hiszpanii cz.2
Dziś ciąg dalszy moich ciekawostek i spostrzeżeń na temat Hiszpanii, zapraszam - dziś o ludziach i szukaniu noclegu. :)
Ludzie
Naprawdę czuć otwartość i bezpośredniość, z której znani są Hiszpanie. Nie spotkałam się jeszcze z przypadkiem, by ktoś pytany odmówił pomocy czy nawet nie odpowiedział na uśmiech. Bardzo przychylnie patrzą na mówiących po hiszpańsku turystów, nawet gdy zdarzy się jakaś lingwistyczna wpadka (raz prosząc o wstęp do toalety pomyliłam odmianę czasownika i zapytałam barmana czy ON mógłby skorzystać z toalety). :)
Niestety tu widać największą wadę hiszpańskiej mentalności - interesuje ich tylko to, co dzieje się w świecie hiszpańskojęzycznym, przez co w ogóle nie uczą się innych języków. Spotkanie osoby mówiącej po angielsku jest mało prawdopodobne (nawet wśród młodych) i spodziewam się tego już tylko w informacji turystycznej (czasem w recepcji kempingu).
Noclegi
Zwykle interesują nas tylko kempingi, ale o tym za chwilę. Całkiem przypadkiem poznaliśmy sposób działania Casas Rurales - domów miejskich.
Prawie w każdej miejscowości jest dom podpisany Casa Rural. Jest to po prostu cały dom do wynajęcia. Nikt w nim nie mieszka, więc jeśli chcesz skorzystać - musisz zadzwonić do "opiekuna domu", który go otworzy i pokaże (nr jest zawsze podany na murze). Jest to dobra opcja dla podróżującej razem większej grupy - w środku, na 2 piętrach jest kilka sypialni które spokojnie pomieszczą 10-15 osób. Nie wiem, czy każdy dom ma tę samą stawkę, ale nam zaproponowano 30€ (ostatecznie 27€, ale nie skorzystaliśmy) za 1 os na 1 noc. Niby drogo, ale pamiętajmy, że mamy na własność cały dom - z elektrycznością, kuchnią, zastawą, a nawet patio (miejsce na grilla itd.).
Jeśli umiesz wstępnie określić trasę, którą będziecie jechać, to zawczasu warto sprawdzić w internecie gdzie w pobliżu trasy są DZIAŁAJĄCE kempingi. My korzystamy z 3 różnych GPSów (urządzenie GPS - AutoMapa, smartfon - GoogleMaps i BeOnRoad) i nawet jeśli nie różnią się we wskazaniach punktów gdzie mają być jakieś kempingi (widać na ekranie kilka czy kilkanaście miejsc) to zwykle istnieje jeden na pięć. Nie wiem czy te dane są tak rzadko aktualizowane, czy po prostu błędne, ale nie raz krążyliśmy do północy szukając noclegu (dodatkowo większość kempingowych recepcji jest zamykana ok 20-21:00).
Szczerze się cieszę, że mogę się z kimś podzielić takimi przemyśleniami i informacjami. Jeśli podoba się wam ta forma notatek/informacji z podróży to powiedzcie o tym w komentarzu. Zapraszam wkrótce na więcej.
Pozdrawiam, Perspektywa obserwująca