Kącik Eltharisa

  Wakacyjny wyjazd Perspektywy i Eltharisa: Górzów Wielkopolski + Warszawa

Dziś zapraszamy Was na relację z naszego drugiego wspólnego wyjazdu. Na kilka dni oderwaliśmy się od lubelskiej rzeczywistości, zamieniając ją na... kolejową. Nie rozminiemy się zbytnio z prawdą, stwierdzając, że 1/3 wycieczki upłynęła nam w pociągach. ;)

~ Eltharis i Perspektywa

Czytaj więcej »

  Absurd i praca

Witam po przerwie,

ostatnio niewiele miałem czasu, dlatego nic nie udało się naskrobać. Hibernate potrafi skopać tyłek, ale nic na to nie poradzę. Tyle dobrego, że chociaż pewne sytuacje potrafią wywołać uśmiech na twarzy, gdy się pomyśli, jak bardzo ktoś o czymś zapomniał.

Czytaj więcej »

  Krótko o HabitRPG i spamie

Hej wszystkim!

Trochę mnie tu ostatnio nie było z racji zapierdzielu. Algorytmy i rodzina zabierają zbyt wiele czasu :< Co prawda i tak wiele się wydarzyło i jest o czym pisać, więc może w najbliższym czasie znajdzie się kilka mniej lub bardziej fajnych wpisów. W zasadzie to niewiele jest nowości, żeby się nimi chwalić, ale przynajmniej było kilka śmiesznych sytuacji, czy miłych dni, albo znalazłem (wraz z Perspektywa) całkiem fajną rzecz(y).

[size=8]Przepraszam za ewentualne błędy, post był pisany w miarę na szybko[/size]

Czytaj więcej »

Zmiana Perspektywy

  Na świeżo - spokój duszy

Piszę na świeżo po dłuższej przerwie. Przepraszam za to, ale chyba było mi to potrzebne. Oto co się działo w tym czasie.

Minęły matury, choć nie do końca, ale mniej lub bardziej udane - cieszę się, że są już za mną. 

Piszę w tej chwili z potrzeby serca, przepełnia mnie sporo emocji, których nie da się dokładnie określić. Jestem spokojnie, radośnie poważnie szczęśliwa. Tak... chyba spokój to najlepsze określenie. Możliwe że kruchy, ale delektuję się tym uczuciem, czuję je w każdym wdechu, widzę w każdym spojrzeniu, odczuwam w każdym ruchu. Nie obchodzi mnie przyszłość, bo teraźniejszość jest... idealna.

Mam do przepisania poprawiony tekst prezentacji maturalnej. Jest lepszy, ale wciąż za długi. Muszę coś wykroić, choć wszystko jest dla mnie idealne. Właśnie siadam do poprawek po dłuższej przerwie jaką było kilkugodzinne spotkanie z dwoma bliskimi osobami. Odbyłam... faktycznie, właśnie doznałam katharsis i chyba dlatego tak się czuję. Był śmiech, strach, spokój i silna radość. W tej kolejności dało to mieszankę uspokajającą. 

Próbuję i sama siebie przekonać, że z kolejnym wpisem czekałam do komentarza, który nie będzie na bieżąco, takiego jak dodał Cassius w poprzednim wpisie. Dziękuję. Na nowo planuję poświęcić się pisaniu dla siebie i dla was, ale jakoś nie przejmuję się w tej chwili czy ktoś to będzie czytał i chyba o to chodzi.

W pierwszej kolejności odświeżę sobie "Atramentową Śmierć" posiadającą najbardziej bajkową i wartką akcję ze wszystkich trzech części. Mam nadzieję, że uda mi się napisać recenzję porywającą do czytania.

Następnie, będzie co nieco o wyborze studiów. Więcej pytań niż odpowiedzi, bo taka w tej chwili jest moja sytuacja, ale chcę podzielić się swoimi rozważaniami.

Chcę też opowiedzieć wam o zamykaniu się w swoim świecie. Bywa to naturalna droga ucieczki od problemów, a ja rozwinęłam to niemal do alternatywnej wersji całego mojego życia. Czy być z tego dumną, czy się wstydzić nie wiem i pozostawię ocenę wam. Chciałabym tym tematem pobudzić czytelników do zastanowienia, nad swoim życiem wewnętrznym. Czasem bywa tak bogate, że wstydzimy się je ujawnić... na szczęście nie ma takiego obowiązku. Ja chcę się podzielić z wami swoim, bo chciałabym zobaczyć czy tamto życie stanie się przez to mniej czy bardziej realne... Może uda mi się je porzucić? A może zostanę w nim na dobre? Poczekajcie, wkrótce postaram się wszystko wam opowiedzieć. Haters gonna hate, nie przejmuję się.

Życzę każdemu, takiego spokoju jaki teraz mam. Nie, to nie to samo co "mieć wyjebane na wszystko". To spokój z akceptacją wszystkiego. Ciekawe, mogę w dowolny sposób ukształtować swój nastrój na resztę wieczoru. Coś czuję, że zrobi to partyjka LoLa. Znajomi już na mnie czekają więc kończę, pa!

Perspektywa spokoju

  Patrząc w przyszłość...

Drogowskaz

Przyznam, że zastanawiam się nad sensem prowadzenia dalej tego bloga. Fakt, założony został bardziej po to żebym sama dla siebie popisała i rozważyła różne tematy, ale z czasem każdy piszący ma nadzieję, że ktoś będzie czytał i komentował jego wypociny.

v

 Nie wiem czy piszę dobrze, nie wiem czy piszę źle, nie wiem czy przypadkiem nie piszę tylko dla siebie, bo - Czytelniku, jeśli jesteś to daj znak życia! Jeśli chcesz bym rozpisała się o czymś konkretnym co Cię interesuje - powiedz. Jeśli uważasz, że powinnam wybrać jedną wąską tematykę bloga bo aktualna jest zbyt obszerna - powiedz.

Sorki, jeśli zraziłam kogoś emotką... ^_^'przyszłość


Pisałam już wcześniej o ulotności chwili. Teraz kojarzy mi się z tym ulotność tej przyjemnej chwili, kiedy oddaję kolejny nowy wpis do odczytu. To takie fajne uczucie kiedy się już skończyło, a nie kończę nigdy dopóki nie jestem dość zadowolona z tego co napisałam.

Zastanawiam się nad przetasowaniem kategorii i tematyki wpisów... choć nie wiem też na jaką. Niby aktualna sytuacja pozwala mi na dużą elastyczność - na pisanie o wszystkim i o niczym, ale chciałabym jakiegoś skonkretyzowania. Jeśli zaś wybiorę jeden wątek, a kiedyś mi się zachce na inny temat to mnie zacznie to ograniczać... oj, może nic lepiej nie zmieniać.

v1Szukam dobrego miejsca na reklamę. Jeśli ktoś z Was zna blog o podobnie luźnej tematyce to podzielcie się adresem w komentarzu. Może uda mi się nawiązać wymianę linków.


Późno się robi... czy ktoś z Was uważa, że "godzina snu przed północą jest tyle warta co dwie po północy"? Znam to ale nie wiem ile w tym prawdy. Em... podobno ostatnio wyglądam jak zombie, no to lepiej już skończę żeby zdążyć przywrócić się do życia.

Dobrej nocy życzę, przyznam że kończę ten wpis z lepszym humorem niż go zaczęłam.

Perspektywa czasowa