« Pory roku | "Atramentowe Serce" Cornelia Funke » |
Zazdrość
Żadne uczucie nie jest w pełni dobre lub złe. Zazdrość może być destruktywna, jeśli nic z nią nie zrobimy lub mobilizująca, jeśli znajdziemy jej dobre strony i będziemy czerpać siłę do... jeśli np. obiektem zazdrości są czyjeś szkolne osiągnięcia, to może nas pchnąć do poprawienia swoich wyników w nauce aby pokazać komuś, że jesteśmy jeszcze lepsi od niego. No, gdyby zawsze tak zazdrość działała... myślę, że częściej jednak prowadzi do "podstawiania nogi" i "udupiania" tego kogoś lepszego od nas.
Próbuję sobie przypomnieć moje przypadki zazdrości i widzę, że wszystkie mają wspólny rdzeń. Dopiero niedawno zauważyłam sam problem, a jego przyczyna uderzyła mnie i to prawie dosłownie, ze wszystkich stron.
Mam rodzinę w innym, większym mieście - siostra mamy wraz z mężem i córką. Niby obie siostry (ciocia i mama) miały równy start (i naprawdę nie mogę specjalnie narzekać na brak pieniędzy czy problemy mieszkaniowe (że małe, że stare - bo nie jest)), ale kiedy odwiedzamy rodzinę, to zewsząd widzę... bogactwo i nowoczesność. Drogie meble, kominek, muzealna schludność i to na trzech piętrach. Czarę goryczy przelało gdy przed przyjazdem na jakieś święta, rozmawiałam z rodzicami o książkach i uświadomiono mi, że mam ich mało bo w sumie są drogie, trzeba je szanować i też dla tego nie mogę ich mieć więcej choć często proszę. Cóż, wchodzimy do domu, a tam widzę, że u nich książki są niemal wszędzie - na każdym stoliku, półce, każdy w pokoju ma własną bibliotekę... i chyba połowa z nich nieprzeczytana, co nie przeszkadza kupować nowych.
To poruszyło mnie do przemyśleń jak bardzo... zazdroszczę siostrze ciotecznej. Jest ode mnie młodsza o jakieś 10 lat, a ma 10x lepszy start. Tak, wiem, life is brutal i czasami nie da się nic z tym zrobić, ale boli mnie to że dziewczyna, już trochę starsza, chyba niezbyt docenia jakie ma szczęście.
Nie wiem do czego to uczucie będzie prowadzić. Na razie nie za dużo mogę zrobić z tym, żeby dorównać jej majętnością i statusem społecznym, tylko że każda wizyta u rodziny zaczyna się od myśli "a ja to bym chciała mieć tyle książek co ona...".
Nie jestem z tego dumna i nie uzewnętrzniam swoich uczuć, tj te myśli nie wpływają jeszcze na zachowanie względem bliskich, ale chciałabym też się ich [myśli] pozbyć. Ktoś ma pomysł jak?
To pewnie jeden z wielu przejawów tylko że inne problemy z zazdrością aż tak nie rzuciły mi się w oczy. Słysząc słowo "zazdrość" moje pierwsze skojarzenie wywołuje scenę: mała dziewczynka patrząca na koleżankę bawiącą się lepszą lalką.
Schemat zawsze pozostaje taki sam. Zmienia się tylko lalka.
[size=15]Pozdrawiam, [b]Perspektywa walcząca[/b][/size]
13 komentarzy

Cóż zazdrość nie tylko tak może być interpretowana, czasami zazdrość może być dobra dla związku. Czując zazdrość jak np dana osoba zachowuje się milej dla partnera/partnerki to czujemy pewną rywalizację, czujemy zagrożenie choć tak naprawdę go nie ma, staramy się umocnić nasze więzi z partnerem/partnerką.

Zazdrość może być dobra i zła. Dobra motywuje nas do działania, a zła do udupienia tego kto ma lepiej. Tak jak z tymi książkami. Można zarabiać i kupować sobie książki albo spalić bibliotekę siostry ciotecznej.

Tak w sumie w tej chwili jestem u nich i patrzę na wszystkie gry, książki zabawki…….. i uważam, że minusem posiadania aż tylu jest fakt, że mogłabym spokojnie coś sobie wybrać i zabrać, a ona by nawet nie zauważyła.

Uważam że zazdrość zawsze jest zła. Skutki objawiają się to tylko w różny sposób. Jedni z zazdrości “udupiają” innych, drudzy chcą osiągnąć to, co ma ktoś inny są “zaślepieni” chęcią zdobycia tego za wszelka cenę, i nie zauważają że w ten sposób mogą stracić znacznie więcej…
Wniosek jest jeden:
Zazdrości nie da się wyeliminować ale zawsze trzeba zadawać sobie pytanie:” Czy będę szczęśliwszy/szczęśliwsza jak już będę mieć to co ktoś inny np.więcej pieniędzy, lepszy dom/samochód albo lepsze wyniki w nauce/pracy itp"?

Zawsze można pobrać ebooka z internetu. Zgodnie z polskim prawem pobieranie na własny użytek bez udostępniania jest przecież legalne :]
Jeśli zazdrościmy czegoś, co leży w zasięgu naszych możliwości to spoko, bo może zmotywujemy się do tego, by to dostać. Jeśli nie możemy tego mieć, to nie jest to raczej nic dobrego.

Nie doceniasz radości z posiadania fizycznego egzemplarza książki… kiedy można pogładzić okładkę, poszeleścić kartkami itd…
A jeśli dla kogoś książka jest tylko i wyłącznie treścią, to ebooki są jak najbardziej na miejscu.

Zazdrość zawsze jest zła. To prawda, że bardzo ciężko wyeliminować to uczucie ze swojego życia ale jest to w pewni wykonalne i da się żyć bez zazdrości. Dlaczego zawsze zazdrość jest zła? Bo prowadzi do skupiania się zamiast na własnej osobie na kimś innym lub czymś, na co nie mamy wpływu. Na siebie i swoje życie zawsze mamy wpływ (chociaż czasami tego nie zauważamy). Patrzenie na kogoś innego (i w konsekwencji powstawanie zazdrości) nigdy do niczego dobrego nie doprowadzi. Zmienianie siebie lub swojego życia w większości przypadków będzie mieć pozytywny skutek.
Chcesz mieć tyle książek co Twoja siostra cioteczna lub taki dom jak jej rodzina? Spróbuj to osiągnąć. Nie myśl, że nie możesz tego zrobić jeśli nie próbowałaś. Jesteś za młoda na zarabianie pieniędzy to zachęć swoich rodziców do zarabiania większych pieniędzy. Niech spróbują zmienić pracę na lepiej płatną. Pewnie pomyślisz, że brzmi to jak jakaś totalna abstrakcja i zaraz wymyślisz mnóstwo przeszkód i barier. Problem w tym, że życie jest cholernie proste –> jeśli coś mi nie pasuje próbuję to zmienić. Nie myślę czy mi się uda tylko próbuję. Jeśli mi się nie uda i rzeczywiście nie mogę już nic kompletnie zrobić to masz doczynienia z rzeczą na którą rzeczywiście nie masz wpływu a na takie nie warto poświęcać ani sekundy swojego życia czy myślenia. To może być trudne ale w pełni wykonalne. Takie właśnie postrzeganie świata cechuje ludzi sukcesu, milionerów itp. Nie masz ograniczonych możliwości, nikt z nas nie ma. Są tylko ograniczone chęci…
,,Przez ostatnie trzydzieści trzy lata co ranka patrzyłem w lustro i zadawałem sobie pytanie: ,,Gdyby dzisiaj było ostatnim dniem mojego życia, czy chciałbym w nim robić to, co zamierzam dziś robić? ” . I za każdym razem, kiedy przez wiele dni pod rząd odpowiedź brzmiała ‘’Nie” , wiedziałem, że muszę coś zmienić… - Steve Jobs
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w pisaniu tego bloga bo już te początkowe wpisy mocno mnie zaciekawiły :)

Dziękuję bardzo, wciąż mam sporo samozaparcia do pisania, choć żeby wpis był dobry potrzebuję natchnienia. Dlatego większość jest pisana pod koniec dnia lub w środku nocy. ^_^
Słowa Jobsa dają do myślenia, ale łatwo jest sobie tak mówić kiedy można coś już zmienić. Ja muszę poczekać jeszcze parę lat zanim będę mogła coś konkretnego zmienić w swoim życiu.
“Problem w tym, że życie jest cholernie proste –> jeśli coś mi nie pasuje próbuję to zmienić.” O ile zaczniemy od drobiazgów i małymi zmianami przygotujemy podłoże dla większych.

A nie możesz po prostu, od czasu do czasu, pożyczyć książki od kuzynki? Jeśli nie jest wredna, to na pewno się zgodzi. :-)

Było by to prostsze gdyby nie mieszkała 200 km dalej i nie była ode mnie młodsza o 8 lat.

Od czego by tu zacząć….. Zazdrość to głównie negatywne uczucie. Czy zazdrość może być prekursorem do bycia lepszym człowiekiem. Z tego co widziałem to zazdrość raczej przyczyniała się do kłótni i nieporozumień. Nie łatwiej się cieszyć tym co się ma? Co do bogactwa czy też lepszego startu wynikającego z niego… większość ludzi “bogatych” nie docenia tego co ma, nie jestem sympatykiem takich ludzi gdyż większość jest zepsuta i uważają że pieniędzmi można zdziałać wszystko i kupić wszystko, cóż może to wynika z obecnych - kapi9talistycznych czasów. Ciekawe jest to że przytoczyłaś przypadek w którym jesteś zazdrosna o ilość książek i wybór lektury, a nie jak większość ludzi kierujących swoją zazdrość np. w kierunku samochodu, domu czy innych rzeczy które każdy by chciał mieć a nie są żadnymi, powiedziałbym że nawet standardowym i najpopularniejszymi obiektami zazdrości. Zazdrość o książki jest o tyle zaskakująca iż ma głębszy sens…..możliwe że to twoje pragnienie wiedzy jest tu “rdzeniem” twojej zazdrości no przynajmniej jeżeli chodzi o tą sytuację.
K.

Mam nadzieję, bo był by to dość “szlachetny” rdzeń. Fakt, częściej występują prostsze motywy- samochód, mieszkanie…
Dziękuję za tak obszerny komentarz :)
O tak, tego rodzaju mobilizacja czasem bardzo pomaga zacieśnić więzi z partnerem. Osobiście jednak, nigdy nie zaznałam pozytywnej zazdrości w swoim związku. Może na szczęście, ogólnie żadnej :)