« Gadanina | O wyższości tradycji nad zdrowym rozsądkiem » |
Wybory prezydenckie 2015
Może i zabieram się do tego za późno, ale sądzę, że tak czy inaczej mam ochotę poruszyć ten temat. Przyznaję się, że w minionych latach niespecjalnie interesowałam się wyborami. Polityką - może i tak - co znowu w prawie zmieniają, kto zmienił stanowisko, czy też z kim jest nowa bezsensowna afera...
Zainteresowałam się tymi wyborami przypadkiem. Jakiś czas temu będąc w szpitalu wpadła mi w ręce gazeta, w którą z nudów zaczęłam się zagłębiać. Był tam artykuł o Pawle Kukizie jako kandydacie na prezydenta. Kojarzyłam gościa mgliście nawet jako muzyka, niemniej artykuł był treściwy i dawał jakąś koncepcję na głos. Zawsze jednak myślałam, że jakoś nie ma sensu iść, głosowanie to zajęcie [dużo starszych] dorosłych, i nawet nie wiem jaki jest aktualny dokładny układ sił politycznych (niuanse kto z kim kiedy co obiecywał i czego nie dotrzymał), kto startuje i kto co mówi.
Jedak z czasem w mediach zaczęło być głośno, choć jak pewnie większość zauważyła, głównie o Komorowskim i Dudzie. Do tego pojawiła się audycja w radiu Enklawa o wszystkich kandydatach, choć utrzymana w komicznym i ironicznym tonie, bo prowadzący głosować nie zamierza. ;)
Właśnie po niej zaczęłam szukać informacji o tych ludziach. Dla tych, którzy nie mieli ochoty ze względu na potencjalny ogrom materiałów do przejrzenia - jest stronka na której ktoś zgromadził info o startujących - mamPrawoWiedzieć.pl.
Stanęło na tym, że jednak popieram Pawła Kukiza. Uważam go za człowieka szczerego i mówiącego bezpośrednim, prostym językiem. W końcu nie powinniśmy wybierać ludzi za ładne przemówienia i piękne hasła.
W wywiadach z nim, jakie oglądałam na YT kilkukrotnie zadziwił mnie swoją postawą. Pytany przez dziennikarzy o jakieś niewygodne dla niego fakty, np zmiany zdania, takie czy inne czyny, nie uchylał się od odpowiedzi, nie zaprzeczał, ale po prostu wyjaśniał takie a nie inne motywy swoich działań. (Przeciętny polityk powiedział by przecież "Ależ przepraszam, to nie było tak..." albo "A czemu pan mnie o to pyta? Istotna jest inna kwestia..." itd.)
Podoba mi się monotematyczność Kukiza, która może przeszkadzać wielu ludziom. Uważam, że jeśli ma się kilka celów to można się po drodze zagubić i rozdrobnić. Za to on, mając jeden superkonkretny cel i "obsesję" na jego punkcie (jak to niektórzy określają) raczej będzie robił co tylko może by go zrealizować. Dodatkowo, kiedy ktoś nie ma stosu obietnic to później łatwo sprawdzać czy ktoś wypełnia co obiecywał. (Parząc na wykres obietnic ze wspomnianej wcześniej strony Paweł Kukiz wypada tu najlepiej, a Andrzej Duda najgorzej.)
Zaczęłam rozmawiać z rówieśnikami. Doprawdy nie wierzyłam, że wśród nich mogę spotkać postawę - to nic nie zmieni / wybory są ustawione / Everybody lies.
Chcę zaapelować głównie do młodych - idźcie na wybory! Pozostając biernym pozwalacie, by szansa na zmiany w naszym kraju malała. Nie myślę teraz o żadnych patriotycznych pogadankach, że obowiązek obywatela itd... po prostu - jak nigdy jeszcze mamy możliwość wybierać z różnych kandydatów z poza głównych partii, dlatego uważam że musimy to wykorzystać! Frekwencją i głosami pokażmy aktualnie rządzącym, że chcemy kogoś nowego! :)
Pozdrawiam, Perspektywa wyborcza