« Gdy Windows 10 wita nas problemami... | Walcząc » |
Odprężenie posesyjne
Zasiadam wreszcie mając więcej czasu dla siebie i dla bloga. Pozwolę sobie streścić moje ostatnie dni.
Na prośbę dziadka bawię się w dewelopera i pod jego nieobecność próbuję wynająć mieszkania, które do niego należą. Wielokrotnie już wynajmował różne lokale, ale tym razem spotkaliśmy się z niezwykle dużym i szybkim odzewem. W ciągu 2 dni zgłosiło się (pisemnie na OLX lub telefonicznie, wątpię by jednak z Anonsów) ok. 20 osób. Już drugiego dnia udało mu się wynająć mniejsze z dwóch mieszkań, jakie wystawiłam. Poumawiałam się na spotkania w sprawie większego, ale prawdopodobnie sprawa jest już zamknięta - dostanie się czterem młodym studentkom, były wręcz zachwycone lokalem. A ja... podobno mogę spodziewać się "prowizji" po powrocie dziadka. : D
To, co wiąże się z całą zabawą wynajmowania, to możliwość pożądanego przeze mnie (a ostatnio w sumie rzadkiego) kontaktu z ludźmi. Kilka razy ostatnio zdarzyło mi się też być zagadniętą przez obce osoby, powiedzmy, że raz trochę się bałam, ale i tak czułam... jakieś emocjonalne podniecenie, z powodu tego, że na chwilę skrzyżowały się drogi, historie dwojga obcych ludzi. Wiadomo jak w Polsce bywa o to trudno, w końcu jeśli nie jest to pytanie o godzinę, drogę, albo czy jakiś autobus już był to zwykle ludzie patrzą dziwnie na próbę zagadnięcia ot tak... a może nie?
Pożyczyłam też od dziadka książkę "Małżeństwo i moralność" Bertranda Russela. Jest to pozycja obyczajowo-filozoficzna napisana ok 1930 roku. Opisuje i analizuje zachowania, myślenie, zwyczaje ludzi współczesnych pisarzowi... podobno zdumiewająco niewiele się zmieniło, chętnie sama się o tym przekonam, jak zasiądę do czytania. Przy okazji dziadek zastanawiał się nad okresem wygaśnięcia praw autorskich, rozważając czy możliwe było by wydanie jej współcześnie. Dorzuciłam do tego pomysłu, że dobrze by było przeprowadzić współcześnie rozważania na te same tematy, które opisał Russel i dorzucić do książki jeszcze jeden rozdział... może jako uaktualnienie informacji, a może ciekawostkę, co bardzo się dziadkowi spodobało. ^_^
Przy okazji przymierzam się do stworzenia (od zera) strony (pośrednio CMSa), która była by moim portfolio i jednocześnie ukazywała co umiem zrobić z HTMLem, CSSem i PHPem. Ktoś z Was bawił się w taki autorski portal?
Pozdrawiam, Perspektywa wakacji
1 komentarz
Powinnaś wybrać się ze mną w końcu na ten Woodstock :D Tam każdy człowiek się zachowuje jakby był Twoim znajomym XD