« Zazdrość | Niebo » |
"Atramentowe Serce" Cornelia Funke
"Atramentowe Serce"
Jako pierwszą (żeby być w temacie kategorii do kwadratu) wybrałam książkę o książkach. : D Bywa, że jeszcze przed otwarciem książki wciąga sama okładka. Uważam, że w tym wypadku to prawda.
Wprowadzenie do historii: [uwaga spoilery]
XXI wiek, Włochy. Mamy dwunastoletnią dziewczynkę Meggie i jej tatę Mortimera zwanego Mo. Oboje kochają książki, setki ich walają się w każdym miejscu po całym domu, w dodatku ojciec jest introligatorem. Mimo miłości do liter i słów Mo nigdy nie czytał książek na głos. Pewnego wieczoru Meggie dostrzegła przez okno nieznajomego stojącego u ich drzwi, jakby czekającego na kogoś. Przestraszyła się i gdy powiedziała o tym Mo, kazał jej wracać do łózka i obiecał, że gość więcej nie będzie jej niepokoić. Podsłuchiwanie niewiele dało i zasnęła z uczuciem czającego się nieszczęścia.
"Dopiero o wiele później zrozumiała, że nieszczęście nie zrodziło się tamtej nocy. Ono tylko wtedy cichaczem powróciło."
***
Mo ma dar wyciągania z książek przedmiotów, zwierząt i ludzi za pomocą swojego głosu. Przysporzyło mu to wiele nieszczęść, ponieważ kiedyś z książki wyszedł ktoś, kogo nikt nigdy nie chciałby spotkać, a w zamian znikła jego żona. Od tamtej pory obiecał nigdy nie czytać na głos. Niestety przeszłość powraca i kiedy uciekanie nic nie daje, trzeba stanąć z nią twarzą w twarz.
Obok Meggie, Mo i fanatyczki zabytkowych woluminów - Elinor, poznajemy bohaterów książek, których Mo wyciągnął z ich historii do naszego świata - Smolipalucha, kuglarza kochającego ogień; Capricorna, przebiegłego łotra z talentem zastraszania czy Farida, chłopca z Baśni 1000 i 1 nocy.
Recenzja:
Genialnym posunięciem jest umieszczenie książki w książce. Dowiadujemy się, że w opowieści istnieje książka Atramentowe Serce i jej autor Fenoglio, którego Mo i Meggie wciągają w swoją niebezpieczną przygodę. Ostatni egzemplarz jest obiektem pożądania Capriocorna i staje się przyczyną kłopotów bohaterów.
Atramentowe Serce nie ma bohaterów czarno-białych (no może poza złym bossem, ale jest on specjalnie tak przedstawiony). Każda postać ma dogłębną charakterystykę, a każde miejsce szczegółowy opis. Dlatego polecam nie spieszyć się, lecz wizualizować sobie co czytamy. ;) Akcja jest wartka, nic się nie dłuży, a każdy rozdział obfituje w kolejnych bohaterów.
Fabuła książki tworzy spójną całość i nie wydaje się proponować dalszego ciągu. Jednak przyjemnym zaskoczeniem było napisanie przez Funke kontynuacji historii tworzącej Atramentową Trylogię. Postaram się opisać wszystkie trzy książki choć nie wiem czy od razu po tej recenzji.
Skoro autorka stworzyła książkę o książce, to w tej prawdziwej nie zabrakło cytatów z różnych pozycji - każdy rozdział jest opatrzony fragmentem z innej powieści stosownym do tematu o jakim będzie mowa. Jeśli któryś z nich nas zainteresuje, na końcu jest indeks tytułów jakie zostały użyte i strona z jakiej pochodzi fragment.
Moja osobista opina:
Książka jest niezwykła. Nie daje się podpiąć pod żaden istniejący schemat powieści i cały czas zaskakuje. Samą okładkę potrafię kontemplować pół godziny ^_^' , a jest ona przecież tylko zachętą do tego co czeka nas w środku. Ręka wyłaniająca się zza kart dokładnie obrazuje to z czym się spotkamy - granica między naszym światem i tym co w książkach jest bardzo cienka...
Mój egzemplarz dostałam kiedyś na gwiazdkę. Atramentowe Serce zostało wtedy dopiero wydane (2005 r.) i nie było jeszcze zbyt znane. W ciągu kolejnych trzech lat pojawiły się dwie kontynuacje. Bardzo lubię, kiedy mam do czynienia z książką, która nie jest jeszcze zbyt znana, a mam pewność że będzie niespotykanym bestsellerem (taki... nieoszlifowany diament). Gdy potem śledzę jej rosnącą popularność i na bieżąco oczekuję dalszego ciągu czuję się jakbym brała udział w tworzeniu legendy. Może i przesadzam, ale naprawdę strasznie lubię tę serię. Nawet jeśli pierwsza część nie jest moim faworytem to trzeba od niej zacząć żeby zrozumieć całość.
Polecam! Perspektywa
Inne książki z serii:
"Atramentowa Krew"
"Atramentowa Śmierć"
Książkę oceniam na 9/10
7 komentarzy
Na początku wyglądało mi to na obyczajówkę, lecz w dalszej części to podpada pod przygodówkę. Chętnie bym ją przeczytał skoro tak ją wychwalasz. :D
Jestem wybredna jeśli chodzi o książki, ale opisałaś “Atramentowe serce” w taki sposób, że i ja powoli zaczynam przekonywać się do przeczytania ^^
Bardzo trafny opis książki. Sama przeczytałam całą serie i w pełni podzielam twoją opinię na jej temat. Naprawdę wspaniała lektura ;)
Hmm.. Trudny wybór ale po dłuższym zastanowieniu wybieram drugą część. ;) A ty?
A również :] i w związku z tym mam dla Ciebie małą propozycję…
Na pewno ją pochłonę jeśli tylko wpadnie w moje łapy :D
Och, dziękuję za potwierdzenie pozytywnej opinii. Można spytać którą z części najbardziej lubisz?