Kącik Eltharisa

  Wakacyjny wyjazd Perspektywy i Eltharisa: Górzów Wielkopolski + Warszawa

Dziś zapraszamy Was na relację z naszego drugiego wspólnego wyjazdu. Na kilka dni oderwaliśmy się od lubelskiej rzeczywistości, zamieniając ją na... kolejową. Nie rozminiemy się zbytnio z prawdą, stwierdzając, że 1/3 wycieczki upłynęła nam w pociągach. ;)

~ Eltharis i Perspektywa

Czytaj więcej »

  Absurd i praca

Witam po przerwie,

ostatnio niewiele miałem czasu, dlatego nic nie udało się naskrobać. Hibernate potrafi skopać tyłek, ale nic na to nie poradzę. Tyle dobrego, że chociaż pewne sytuacje potrafią wywołać uśmiech na twarzy, gdy się pomyśli, jak bardzo ktoś o czymś zapomniał.

Czytaj więcej »

  Krótko o HabitRPG i spamie

Hej wszystkim!

Trochę mnie tu ostatnio nie było z racji zapierdzielu. Algorytmy i rodzina zabierają zbyt wiele czasu :< Co prawda i tak wiele się wydarzyło i jest o czym pisać, więc może w najbliższym czasie znajdzie się kilka mniej lub bardziej fajnych wpisów. W zasadzie to niewiele jest nowości, żeby się nimi chwalić, ale przynajmniej było kilka śmiesznych sytuacji, czy miłych dni, albo znalazłem (wraz z Perspektywa) całkiem fajną rzecz(y).

[size=8]Przepraszam za ewentualne błędy, post był pisany w miarę na szybko[/size]

Czytaj więcej »

Zmiana Perspektywy

  Komiksy

Pewnie wielu z Was lubi komiksy. Ja też. Czytam zarówno tylko  internetowe jak i drukowane, stare jak i nowe. Chciałabym pokazać wam moje ulubione pozycje i trochę o nich opowiedzieć. (Z) - komiks jest już skończony.

Stare i tradycyjne:

[.spoiler title="(Z?) Jonek, Jonka i Kleks" style="fancy"] Strona komiksu

Jeden z naprawdę mało znanych polskich komiksów, tworzony przez panią Szarlotę Pawel dobre 20-30 lat temu.

Główni bohaterowie to para nastolatków - Jonek i Jonka (teraz się zaczęłam zastanawiać jak wielką krzywdę im zrobili rodzice :-P) oraz Kleks - ... nie wiadomo czym jest, powstał z wylanego magicznego atramentu, umie czarować. Miejsce akcji - nie określone, ale czasem to jakieś magiczne krainy, a czasem PRL-owska Polska.

Moja ocena : 5,5/10

Pani Szarlota wydała ok 12 albumów z  przygodami Kleksa, po ostatniej wizycie na targu staroci posiadam już... 3.Ten komiks też pokazał mi tata, choć żadna historia nie wciągnęła mnie jakoś bardzo. Postać kleksa jest fajna i lubię czary, ale jakoś... historie tych bohaterów były często zbyt nieprawdopodobne żeby dobrze bawić, a przecież czytelnik żeby zagłębić się w jakiś inny niż realny świat musi  w niego trochę uwierzyć. [/.spoiler]

[.spoiler title=" Witch " style="fancy"] Nie chce mi się opisywać, każdy chyba widział to w kiosku. XD Przyznam, miałam fazę, lubię styl rysowania tego komiksu i ogólnie magię i fantasy historie i dlatego kiedyś mi się spodobał.

Moja ocena: 6/10

W okolicach 5-6 podstawówki jarałam się tym razem z paroma koleżankami. Próbowałam nawet rysować Hay Lin, która to jest moją ulubioną bohaterką (lubię powietrze i długie włosy i chudość XD). O a teraz Google grafika pokazało mi, że komiks chyba był jakoś dalej mocno rozwijany i one ... ewolwowały: ~1~ -> ~2~ XD [/.spoiler]

[.spoiler title="(Z) Asterix i Obelix" style="fancy"] Filmy bardzo spopularyzował serię komiksów i robią teraz większą od nich karierę. Żeby to chociaż dokładnie jeden komiks ekranizowali, ale w pewnych momentach filmy łączą ze sobą wydarzenia nawet z 2-3 książeczek. Komiksy bardziej mi się podobają niż ekranizacje.

Mam.... 3, i chyba najbardziej lubię historię "Wielka przeprawa" w której to bohaterowie udają się na połów i w wyniku sztormu lądują w nieodkrytej jeszcze Ameryce. Ogólnie lubię Indian. :D

Moja ocena 8/10

W komiksach lubię obu głównych bohaterów (i nie zapominajmy o PSIE!), jednak w filmie podobał mi się przede wszystkim pierwszy Asterix. Idefix rulez. Częściowo dla tego, że sama mam trochę podobnego psa. ^_^ [/.spoiler]

[.spoiler title="(Z) Smerfy" style="fancy"] Polska strona o smerfach

Wymyślone przez belgijskiego rysownika Peyo, znane z komiksów i dobranocki niebieskie stworki gnębione przez czarownika Gargamela, kawalera z kotem.

Zawsze lubiłam Papę Smerfa za to, że był taki mądry i ogarnięty i za fajną brodę. XD I za to że Smerfetkę przerobił na ładniejszą. Nie czytałam wszystkich komiksów ani też nie interesowałam się głębiej historią smerfów, choć ogólnie lubię oglądać kreskówkę.

Moja ocena: 7/10

Był moment, że i na to miałam fazę choć zawarła się tylko w wypożyczaniu komiksów. Przetrzymuję w domu jeden album wypożyczony z biblioteki jakieś... 10 lat temu. XD [/.spoiler]

[.spoiler title="Kaczor Donald" style="fancy"] No chyba nie muszę przedstawiać. ^_^

Zastanawiam się, czy istotnie nastał spadek zainteresowania tą gazetą, czy tylko dlatego tak to widzę bo sama wyrosłam i nie kupuję... Sama nigdy nie kupowałam dużo KD (bo rodzice niezbyt lubili ten komiks uważając go za po prostu głupi), ale kiedyś pożyczyłam cały stos od koleżanki i jak gdzieś się przeprowadziła to nie udało mi się już go oddać. '^_^ Przede wszystkim lubię historie związane ze Sknerusem, a przede wszystkim do kwadratu - ze Sknerusem i rysowane przez Dona Rosę. Jego kreska i szczegółowość rysunków przyciąga mnie tak samo jak twórczość Janusza Christy (patrz niżej).

Moja ocena (pisma ogólnie): 7/10

Lubię słuchać o minionych czasach. Jeśli za teraźniejszość uznamy moment czas dzieciństwa siostrzeńców Donalda i starość Sknerusa, to najbardziej lubię historie o jego młodości i czasach poszukiwania złota. Ach, i historia z jego jedyną miłością -  Złotką. Do tego dorzucę (choć to już z GIGANTA) opowiadania o Super Kwęku - przynajmniej czasami Donald nie jest pechowcem i idiotą xD. [/.spoiler]

[.spoiler title="(Z) Kajko i Kokosz" style="fancy"]

Komiks Janusza Christy, zmarłego kilka lat temu. Szkoda, bo rysował najbardziej szczegółowo ze wszystkich polskich twórców, porównajcie choćby ~1~ i ~2~ (każdy obrazek był małym dziełem sztuki).

Kajko i Kokosz to  słowiańscy wojowie służący kasztelanowi Mirmiłowi i najlepsi przyjaciele. Ich przeciwnikami są zbójcerze z Hegemonem na czele. Świat realny przeplata się tam z baśniowym, bo oprócz ludzi występuje tam także smok Miluś - wychowanek Kajka i Kokosza, czy borostwory - rożne potwory broniące Matki Natury w jednej z ksiąg. Inni istotni bohaterowie to żona Mirmiła - Lubawa, czarownica Jaga (ciotka Kokosza) i jej mąż – zbój Łamignat, oraz zbójcerze Oferma i Kapral.

Pojedyncze księgi nie są ze sobą powiązane, poza wyjątkami, gdy dłuższa historia ciągnie się przez dwa albumy.

Pomimo umiejscowienia akcji i bohaterów w czasach słowiańskich zdarzają się śmieszne nawiązania do współczesności, a do rzeczywistości PRL-u przede wszystkim. xD

Polecam poczytać dla przyjemności, jako dobrą bajkową historię. C:

Moja ocena: 10/10

Kiedyś chciałam przeczytać wszystkie historie po kolei i sobie naściągałam, ale niestety starsze komiksy są czarno-białe, a konkretniej czarno-żółte bo na takim papierze wydane i nie mogłam się przemóc żeby przeczytać, bo mnie oczy od nich bolały. Jeśli znajdę skany poprawione to biało to chwała skanującemu. Hmm, a może by po prostu kupić sobie jakieś nowe wydania? Pamiętam że w ciągu ostatnich 5 lat drukowali nowe wydania.

[/.spoiler]

[.spoiler title="Tytus, Romek i A'Tomek" style="fancy"] Oficjalna strona komiksu ; Made by Papcio Chmiel - Henryk Jerzy Chmielewski.

Głównym bohaterem jest szympans Tytus de Zoo, narodzony z plamy tuszu, który wylał się Papciowi (tak, sam siebie umieścił w historii). Komiks składa się z ksiąg, które nie mają jednej wspólnej fabuły lecz są powiązane jednym celem - próbami uczłowieczania Tytusa przez jego najlepszych kolegów Romka i A'Tomka. Tytus był między innymi - astronautą, dziennikarzem, harcerzem, plastykiem, żołnierzem, olimpijczykiem, kowbojem, astronomem,  aktorem i geologiem.

Na początku komiks publikowany był w krótkich odcinkach w Świecie Młodych, dopiero później został wydany w formie ksiąg, a jego mottem jest "bawiąc uczy, ucząc bawi". Niektórzy z pokolenia aktualnych 20-latków znają, niektórzy nie, bo w czasach naszego dzieciństwa ten komiks już przemijał. W sumie - przemijała moda, bo sam w sobie jest ponad czasowy i tak jak mi "Tytusa..." pokazał tata tak i ja polecę go swoim dzieciom. :)

Moja ocena: 10/10

Jak byłam mała i tata czytał mi komiksy na noc to znałam masę fajnych tekstów, a jeden cały komiks to i na pamięć. Ten jeden to odziedziczony po tacie, resztę kupował mi z nowych wydań. Jeśli myślicie, że to historie tylko dla dzieci, to nic bardziej mylnego bo humor jest tam różny - wystarczająco oczywisty dla dziecka i dość inteligentny dla dorosłego. Polecam! :) [/.spoiler]

Król Lew:

[.spoiler title="Hidden Stories by Kati-kopa" style="fancy"] Galeria komiksu na TLKFAA

Komiks również z uniwersum Króla Lwa. Pomimo, że ten rozpoczyna się pomiędzy pierwszą i drugą częścią filmu, już po narodzinach syna Simby, to zawarto wiele retrospekcji wyjaśniających wydarzenia sprzed pierwszego KL. Można powiedzieć, że kreska nie jest zachwycająca, zdarzają się błędy w proporcjach postaci, ale też widać postęp w jakości rysunków na przestrzeni... opublikowanych 175 stron.

Niestety komiks aktualnie publikowany jest już tylko w języku niemieckim na galerii deviantArt.

Moja ocena: 8/10 [/.spoiler]

[.spoiler title=" (Z) The Untold Journey " style="fancy"] Galeria komiksu na deviantArt

Zakończony komiks z Króla Lwa obejmujący fabułę od ucieczki Nali z Lwiej Ziemi, do momentu spotkania z Simbą w dżungli. Wydaje się, że nic się wtedy nie działo? Że to tylko chwila? Nic bardziej mylnego - Juffs zmieściła w tym fragmencie 93 strony dobrej historii!

Moja ocena: 8/10

Nie przepadam za kreską tej rysowniczki, ale zaciekawiło mnie rozwinięcie historii Malki, Chumviego i Tojo. Lubie Tojo. ^_^ [/.spoiler]

[.spoiler title="(Z) What If..." style="fancy"] Galeria komiksu na deviantArt

Zdecydowanie najlepszy komiks pod względem graficznym - bardzo dopracowana kreska i pracochłonne, piękne cieniowanie. Także fabuła zapowiadała się całkiem odmiennie od wszystkich innych komiksów. Wyszło tylko 26 stron, niemniej jednak polecam przeczytać.

Moja ocena 9,5/10 (wielka szkoda że nie jest kontynuowany)

Pamiętam że autor... a może autorka, zapowiadała, że będzie kontynuować, tylko że brak czasu, pomysłów itd, no i widzę że fani na dA dalej proszą o kontynuację, ale chyba projekt został na dobre zarzucony. Nie wiem dlaczego podoba mi się.... styl tego komiksu - bo on jest raczej mroczny i smutny, a jednak mnie zainteresował. [/.spoiler]

[.spoiler title=" Missing Pieces by Audrey Cosm " style="fancy"] Galeria komiksu na deviantArt

Komiks na podstawie filmu Disneya - Król Lew. Ukazuje historię przed wydarzeniami z filmu. To na prawdę kawał dobrej roboty, akcja jest wartka i wypełnia luki w filmie i komiksach co do których fani zawsze lubią spekulować.

Fabuła rozpoczyna się w momencie dzieciństwa Mufasy i Skazy. Pokazuje ich relacje między sobą i z rodzicami, jak to się Skaza zapoznał z hienami itd itd. Prawda, że to wciąż tylko fandom, ale każdy fan jakąś teorię "dlaczego w filmie jest jak jest" musi wybrać i ja wybrałam wersję Audrey Cosmo.

Szkoda, że komiks jest dość rzadko publikowany, jak są to od razu 3-4 na raz ale co miesiąc, choć przed wakacjami było częściej. Już wyszło na tyle dużo stron, że lektura dostarczy dobrą godzinę samego czytania. Warto oglądać rysunki, bo kreska stoi na wysokim poziomie. Cieszę się kiedy artysta umie oddać wygląd postaci z filmu czymś więcej niż tylko kolorami, a w tym wypadku nie ma najmniejszego problemu by rozpoznać bohaterów.

Moja ocena: 10/10

W pewnym momencie obawiałam się nawet, że autorka nie będzie dalej rysować bo była długa, paromiesięczna przerwa w dostawach stron, ale fani chyba tak bardzo ją zaspamili prośbami, że wróciła do rysowania. XD Zaczęłam nawet tłumaczyć ten komiks z angielskiego na polski, ale nie mam na razie motywacji go skończyć. Zrobiłam tylko z 10 stron. Robić dalej? [/.spoiler]

Całkiem inne:

[.spoiler title="World of Waryś" style="fancy"] Oficjalna strona komiksu

Komiks o Kocie (Mianownik: ta Kota xD). Przedstawia sceny z życia tego ciekawego stworzenia w sposób śmieszno-ironiczny. Pierwotnie wyglądał całkiem inaczej, miał już kilkanaście stron, jednak autorka zmieniła koncepcję i zaczęła publikacje od nowa (strony starej wersji zostały usunięte - a szkoda).

Aktualnie publikacja została wstrzymana, pewnie  z braku czasu, ale wierzę, że parę dobrych komentarzy zmobilizuje autorkę do działania!

A sama strona jest w optymistycznych, jaskrawych kolorach - że aż podnosi na duchu. C:

Moja ocena: 8/10 (bo nie kontynuowany)

To komiks koleżanki i naprawdę się cieszyłam, jak mi powiedziała, że planuje takowy zacząć bo to było w stylu - omg omg będę znała jakąś komiksową artystkę! (bo to było w czasie fazy na komiksy i wszyscy komiksowi artyści wydawali mi się odlegli i zajebiści...chyba sama nie do końca wiem co piszę xD). [/.spoiler]

[.spoiler title="Stupid Fox" style="fancy"] Oficjalna strona komiksu

Takie tam małe paski komiksowe, jak nazwa wskazuje - o głupim lisie, ale też o jego znajomych zwierzakach. Brak fabuły, ale przyjemna kreska i podczas oglądania ciężko powstrzymać uśmiech. :D

Moja ocena 6,5/10 (bo to tylko krótkie paseczki)

Podoba mi się prosta kreska i fabuła niczym w historyjkach dla dzieci. No i sam lisek jest taki, że aż uśmiech ciśnie się na twarz. ^_^ [/.spoiler]

[.spoiler title="Chatolandia" style="fancy"] Oficjalna strona komiksu

Właściwie to blog przeplatamy komiksami i rysunkami z życia autorki - Ilony. Niedawno głównym motywem żartów/problemów/rysunków był gruz. Kto wie o co tak w sumie chodzi z tym gruzem to mnie może oświeci? XD

Lubię jej prostą kreskę i czarno białość rysunków. Razem z inną blogerką - Kiciputkiem, Ilona rysuje jeszcze komiks Barwy Biedy. Z nazwy i z założenia - ironicznie-dołujący.

Moja ocena: 7/10

Przyznam że nie czytałam wszystkich wpisów, przede wszystkim oglądam obrazki. XD

[/.spoiler]

Nowe i głównie internetowe:

[.spoiler title="Romantically Apocalyptic" style="fancy"] Oficjalna strona komiksu 

Opis na tyle sensowny na ile jestem w stanie ogarnąć ten komiks: Rzecz dzieje się w świecie postapokaliptycznym, w którym przeżyło 5 osób na krzyż (+ rozliczne potwory i twory wywołane promieniowaniem).

Głównym bohaterem jest kapitan zwany Capitanem. Ubiera się na czarno, nosi maskę gazową (w sumie jak wszyscy ale u niego to się rzuca w oczy), czerwony szalik i kubek z serduszkiem. Ma przydupasów - Snippy'ego, Pilota i Dr Engie'go.

Pojawiają się także kosmici, oraz mój ulubiony bohater... w sumie ciężko powiedzieć co to jest ale fani nazwali go Lifealope. Ja nazywam go po prostu Życie. Życie jest zmiennokształtne - było jaszczurką, jeleniem, rogatym kotem... gdzie stąpa wyrastają rośliny, raz na chwilę ożywiło szkielety co zaczęły sobie tańczyć. Ciężko powiedzieć czy jest dobre ale lubię wierzyć że tak.

Grafika od początku stoi na bardzo wysokim poziomie, bywają rysunki tak realistyczne, że zastanawiałam się czy ktoś przypadkiem nie wstawił do komiksu zdjęcia.

Króluje psychodeliczny, czasem wisielczy humor, ale można się przyzwyczaić.

Moja ocena: 6,5/10

Przyznam, że nie ogarniam co się dzieje, poza przypadkami kiedy ewidentnie widać że poprzedni i następny obrazek to jedno wydarzenie XD . Ktoś kiedyś powiedział, że ten komiks ma nawet głęboki sens, że przesłanie, że fabułę... proszę, pokażcie mi palcem (lub kursorem), gdzie one są?! [/.spoiler]

[.spoiler title="(Z) manga InuYasha" style="fancy"] Poczytaj sam!

Pierwsza manga jaką poznałam i od razu się w niej zakochałam. Sklasyfikuję ją jako fantasy/romans/akcja/komedia i ze względu na tę różnorodność mogę polecić ją prawie każdemu.

Kagome to normalna nastolatka ze współczesnego Tokio. Mieszka na terenie starej świątyni, którą od zawsze opiekowała się jej rodzina. W dniu piętnastych urodzin wpada do starej studni, która (jak się później dowiaduje) przenosi ją 500 lat wstecz do ery Sengoku, czasów kiedy obok ludzi istniały jeszcze demony. Spotyka tam chłopca z psimi uszami przybitego strzałą do drzewa - InuYashę. Kiedy go uwalnia zaczyna się ich wspólna przygoda bowiem Kagome okazuje się być w posiadaniu klejnotu Shikon, którego pragną wszystkie demony na świecie bo wzmacnia ona ich moce. Niechcący dziewczyna roztrzaskuje klejnot który rozpada się na wszystkie strony świata no i nasi bohaterowie muszą je pozbierać i poskładać zanim ktoś ich uprzedzi.

W znajomość Kagome i InuYashy wplącze się jego była, w dodatku zmarła ukochana, pojawi się także problem rodzinny związany z dziedzictwem po ojcu InuYashy do którego prawa rości sobie starszy brat - Sesshomaru (damn sexy guy!). Drużyna zbierająca odłamki kryształu robi się coraz większa, a każdy z członków ma osobiste porachunki z głównym bossem Naraku.

Manga jest dość długa (ale naprawdę warto przeczytać jeśli ktoś lubi mangi), a anime jeszcze dłuższe bo niestety dorzucili parę wymyślonych wątków.

Kocham. Kocham uszka InuYashy. Zrobiłabym to samo co kagome gdy po raz pierwszy zobaczyła Inu - pomacała uszka. Kocham też komendę "Osuwari", którą to Kagome sprawia, że Inu trafia na glebę.

Moja ocena: 9,5/10 (trochę za długie mimo wszystko)

Niewiele japońskich historii na zawsze będę pamiętać, to jest pierwsza jaką poznałam i mimo że czytałam ją 2 razy i oglądałam ze 3 to wciąż mi się nie znudziła. Strasznie lubię wątek miłosny i "walkę" dwóch dziewczyn o serce Inu. [/.spoiler]

[.spoiler title="Two Kinds" style="fancy"] http://twokinds.keenspot.com/

Akcja komiksu rozgrywa się w świecie, w którym żyją 4 rasy - ludzie, keidrans [nie wiem jak to odmienić z angielskiego] - w uproszczeniu - inteligentne dwunożne zwierzęta (tylko kotowate i psowate), basitins - rasa też zwierzęcokształtna, mniej opisana, incydentalnie pojawia się smok, a dokładniej smoczyca, stara znajoma głównego bohatera.

Jest nim człowiek - Trace. Budzi się w lesie, nie wie kim jest i nic nie pamięta ze swojej przeszłości. Spotyka Florę - dziewczynę-tygrysa, która na nowo pomaga mu uczyć się praw tego świata. Trace dowiaduje się, że ich rasy z zasady są wrogami, lecz znajomość a później i przyjaźń pozwala im pokonać dzielące ich różnice.

Potem razem wyruszają w świat,  Trace poznaje historię swojej przeszłości, spotykają Keitha - basitiniana, który zabiera ich do swojego kraju. W trakcie wędrówki poznajemy od groma fajnych postaci wszystkich ras.

Nawet kiedy jest BACH, BUM, ŁUBUDU i pokonują wrogów, to to nie jest happy end bo historia wciąż trwa i aktualnie komiks obchodzi dziesięciolecie istnienia. Gwarantowane nieoczekiwane zwroty akcji i wzruszające sceny.

Kreska może wydawać się mangowa, choć głównie za sprawą oczu postaci. Można też zauważyć jak zmieniał się kunszt rysownika porównując styl rysowania pierwszych  i aktualnych stron.

Lubię ten komiks na: 9/10 :)

Tak jak w InuYashy - jest wątek jak jednego... gościa kochają dwie... samice XD i on był nawet zdecydowany którą chce, tylko że ona mu umarła i teraz musi się pogodzić z tym, że jest skazany na tą drugą. XD [/.spoiler]

- - - - -

Uff... skończyłam tą listę po 2 dniach od rozpoczęcia artykułu. Przy okazji pisania poznałam nieco ciekawostek związanych z opisanymi tytułami, np:

  • Mentorem Szarloty Pawel w kwestii rysowania komiksów był Papcio Chmiel. ^_^
  • Autor Smerfów zmarł już z 35 lat temu.
  • Narodziny Kleksa z atramentu zupełnie przypadkiem były plagiatem narodzin Tytusa.
  • Harcerskie wydawnictwo Horyzonty publikujące pierwsze księgi Tytusa, Romka i A'Tomka postawiło autorowi ultimatum, że wydadzą je o ile bohaterowie zostaną harcerzami. xD
  • Kasztelan Mirmił mógł być wzorowany na Władysławie Łokietku, a żona Lubawa była krewną księcia Popiela.
  • Kajko i Kokosz: Podejmowano prace nad serialem animowanym, filmem fabularnym, a nawet krótkometrażową animacją, jednak wszystkie projekty zarzucono. Głosem Kajka miał być Maciej Sthur, a Kokosza - Cezary Żak.
  • Nigdy nie myślałam o tym, że autorem "Asterixa i Obelixa" był Polak (no dobra, polski Żyd).

Lubię wiele, choć czytam mało - aktualnie śledzę TwoKinds i Chatolandię, wyczekuję Missing Pieces i World od Waryś i marzę o kontynuacji What If...

Czy podobają wam się moje opisy tych dzieł, które znacie? Czy może kogoś zachęciłam do przeczytania jednej z tych pozycji? Czy Wam też rodzice pokazali komiksy swojej młodości i czy Wy pokażecie wasze ulubione historie swoim dzieciom? Jestem bardzo ciekawa  ile tytułów znacie z wybranych przeze mnie. :) Komentujcie, Subskrybujcie Newsletter i wiem, że artykuł na dzień nie leży w moich możliwościach, więc obiecuję wrzucać jeden wpis na tydzień. :) Ale porządny!

Pozdrawiam, Perspektywa komiksowa

  Studia a problemy

Studija. Mam dobry plan w porównaniu do niektórych grup. Chodzę na wszystkie wykłady, nawet jeśli jest nudny to zawsze można znaleźć sobie jakieś twórcze zajęcie. Już pięć razy wygrałam w Pasjansa.

Drobne problemy - nie jest niczym dziwnym pojawienie się wykładowcy 15 minut po godzinie rozpoczęcia, lecz czemu się tak spóźniają wiedząc, ze kolejne 15 poświęcą na uruchamianie sprzętu i projektorów to ja nie wiem...

- - -

Na zajęcia praktyczne można przychodzić ze swoim sprzętem, ale nie przewidziano dostępu do szybszego kablowego internetu w salach komputerowych, bo został on jakoś zablokowany. Wszystko poza miejscowymi stacjonarnymi musi korzystać z uczelnianego WiFi Eduroam. Nie narzekam, na szybkość internetu, tylko nie wiem po co blokować kablowy.

- - -

Nie rozumiem dlaczego przychodzę na wykład wypoczęta i po 15 minutach mam ochotę tylko zasnąć. W dodatku gdy w domu siedzę na komputerze to NIGDY mi się nie chce spać, a  siedząc na wykładzie to czy grając czy nawet notując na laptopie szybko robię się senna. Bo ja wiem, może to wina kiepskiego oświetlenia?... Raz jest za mocne, innym razem zapomną włączyć i pół sali zasypia bo ciemno.  XD

- - -

Może to nie kwalifikuje się do problemów no ale... do momentu przyjścia na studia do życia wystarczyły mi 2 maile i konto bankowe. Teraz sporo do tego doszło - +2 maile, 2 konta Microsoft, dwa konta DreamSpark, Windows Phone Dev Center, jeszcze SkyDrivy i Dropboxy, strona www na jakimś google.com/sites no i z 5 kont na Kampusach gdzie znajdziemy prezentacje wykładowców itd. Zaraz przestanę ogarniać hasła i loginy.

- - -

Wśród wykładowców i ćwiczeniowców mogę narzekać tylko na jedną osobę, konkretnie na babkę od ćwiczeń z logiki. Starsza kobieta, która dała nam do zrozumienia, że nie będzie nam pokazywać jak rozwiązać zadania, bo "tylko to co sami zrobicie zostanie wam w głowach" ... T_T
Dostajemy zadania, siedzimy pół h po to aby nic nie zrobić (bo na prawdę nie wiemy jak), ale ona nam tego nie pokaże.

- - -

Zobaczę czy coś jeszcze wyniknie, do czego się będę mogła przyczepić, ale na razie nie zapowiada. Po raz ostatni w semestrze zmieniono nam plan i jeszcze da się znieść, choć wykład na 8:00... w czwartek. OMG, muszę się kłaść bo rano będę zombie!

Pozdrawiam,
problematyczna Perspektywa

  Dzień Kariery

Wciąż jest lajtowo, dostaliśmy gratisowe kalendarze-organizery, a dziś nawet o wiele więcej (czyt. ulotki, smycze, długopisy, ołówki) bo właśnie mamy Dzień Kariery. Na korytarzach budynku Informatyki rozstawiły się stoiska biur karier różnych uczelni i szkół, ale też banków, organizacji studenckich i grup zajmujących się pośredniczeniem w poszukiwaniu praktyk między studentami i pracodawcami.

Pozbierałam od groma ulotek i informatorów (zamierzam je naprawdę przeczytać) oraz nieco wizytówek, dwie smycze i dwa gumowe ołówki. xD

Bardzo zainteresował mnie projekt Aisec - to organizacja studencka zajmująca się organizacją projektów mogących zastąpić praktyki studenckie. Są dwie drogi - możesz pracować lokalnie (uczestnicząc w miejscowych zajęciach lub przyjmować ludzi z zagranicy) bądź wyjechać na wolontaryjne praktyki za granicą do jednego ze 113 krajów świata (Ten program "Global Citizen" działa w trzech obszarach - Problemy świata, Kultura , Zarządzanie).

Więcej informacji na stronie Global Citizen i Aisec Polska.

Powiedziano nam, że lista obecności za nasze dzisiejsze wykłady których nie było będzie przy stoisku UMCS no to wszyscy zaczęli się tam pchać i podpisywać. Ktoś robił zdjęcia, ale to nic dziwnego bo było wielu dziennikarzy. A dziś ktoś znalazł w internecie notatkę prasową rozmijającą się z prawdą co do ilości zainteresowanych (Większość obecnych tam studentów to ludzie którzy nie zostali poinformowani o braku swoich normalnych zajęć).

Przeczytałam wszystkie ulotki i informatory - poza kilkoma artykułami o pisaniu CV itd. skierowanymi do studentów były tam same reklamy, choć z najróżniejszych branż - od KFC, przez banki, aż po firmy sprzedające farby.

Mam ochotę coś wreszcie zrobić! Zapisać się do wolontariatu, wyjechać na praktyki, udzielać się chociaż lokalnie. Moje miejsce spokojnej szarej myszki  tym razem zajął ktoś inny i odpowiada mi to. Byłam wczoraj na trzeciej imprezie w moim życiu i jak na razie doświadczenia mam pozytywne. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie. Czy w ogóle znam na drugi semestr...? XD Załączam zdjęcie mojego wydziału Infomatyki.

Pozdrawiam,
Perspektywa kariery