Dziś zapraszamy Was na relację z naszego drugiego wspólnego wyjazdu. Na kilka dni oderwaliśmy się od lubelskiej rzeczywistości, zamieniając ją na... kolejową. Nie rozminiemy się zbytnio z prawdą, stwierdzając, że 1/3 wycieczki upłynęła nam w pociągach. ;)
~ Eltharis i Perspektywa
Witam po przerwie,
ostatnio niewiele miałem czasu, dlatego nic nie udało się naskrobać. Hibernate potrafi skopać tyłek, ale nic na to nie poradzę. Tyle dobrego, że chociaż pewne sytuacje potrafią wywołać uśmiech na twarzy, gdy się pomyśli, jak bardzo ktoś o czymś zapomniał.
Hej wszystkim!
Trochę mnie tu ostatnio nie było z racji zapierdzielu. Algorytmy i rodzina zabierają zbyt wiele czasu :< Co prawda i tak wiele się wydarzyło i jest o czym pisać, więc może w najbliższym czasie znajdzie się kilka mniej lub bardziej fajnych wpisów. W zasadzie to niewiele jest nowości, żeby się nimi chwalić, ale przynajmniej było kilka śmiesznych sytuacji, czy miłych dni, albo znalazłem (wraz z Perspektywa) całkiem fajną rzecz(y).
[size=8]Przepraszam za ewentualne błędy, post był pisany w miarę na szybko[/size]
[center][/center]
Po tej małej przerwie stwierdziłam, że najwyższy czas poinformować, że żyję. ^_^
[center][b]Nauka przymusowa[/b][/center]
W rzeczywistości ostatnio żyję trochę mniej, bo... [b]SESJA[/b]. Mówi się, że to słowo przerażające każdego studenta. W teorii - każdego, który się nic przez semestr nie uczył. W praktyce - każdego, który się w miarę uczył, ale jest świadomy swoich braków (nie uczący się nie boją, bo najczęściej mają tak bardzo wyjebane, że idą na farta lub wybłaganie oceny). Oficjalnie wracam do życia 6 lutego, o ile ustrzegę się poprawek.
[center][/center]
Niedawno znalazłam swoje stare wypracowanie z gimnazjum, na temat czytania książek. Nie pamiętam, jak zostało ocenione, i może dziś wydawać się nawet troszkę śmieszne, niemniej wciąż jestem dumna, że wymyśliłam coś takiego, więc pragnę się z Wami podzielić tym tekstem. Miłej lektury. :)
[center][/center]
Kiedy popełniasz błąd, po raz kolejny, ze świadomością, że nie chciałeś już tego robić... czujesz się do niczego. To normalne. Potem być może przychodzi moment, gdy przemyślisz sprawę i dochodzisz do wniosku, że przecież unikanie danego problemu jest właściwie proste i następnym razem ustrzeżesz się przed tym błędem, bo dasz z siebie wszystko i będzie ok.